W grodach, które dziś często wyglądają jak zwykłe pagórki, toczyło się intensywne życie – opowiada Robert Klimek, autor książki „Na kresach Galindii”.
To drugi przewodnik archeologiczny wydany przez Stowarzyszenie „Nasze Gady”, zrzeszające ludzi, których życiową pasją jest zgłębianie kultury życia codziennego dawnych Prusów. W 2008 r. przygotowali wydawnictwo „Terra Gunelauke”, opowiadające o tych plemionach. Autorem przewodnika był Robert Klimek, społeczny opiekun zabytków archeologicznych na terenie Warmii i Mazur. Publikacja odniosła sukces, więc stowarzyszenie postanowiło kontynuować cykl. Tak powstał kolejny przewodnik Roberta Klimka pt. „Na kresach Galindii”. Jego szatę graficzną opracował Zbigniew Kozłowski.
Pozycja, licząca 36 stron, jest poświęcona osadnictwu wczesnośredniowiecznemu w gminie Dywity i jej okolicach. Autor stara się również ustalić się przebieg granic plemiennych między Galindią i Pogezanią na tym terenie. W przewodniku można także przeczytać o dziedzictwie kulturowym Prusów.
Robert Klimek opisuje grody, których ślady ciężko dziś odnaleźć, bowiem najczęściej wyglądają jak zwykłe pagórki. Największy i najbardziej efektowne grodzisko w gminie Dywity znajdowało się w Barkwedzie. Osada istniała prawdopodobnie jeszcze w czasach krzyżackich. Teraz w tym miejscu jest cmentarz ewangelicki.
Prusowie przy budowie swoich grodów wykorzystywali zazwyczaj naturalne uwarunkowania terenu, zakładali osady np. w pobliżu rzeki. Dzięki temu łatwiej mogli się bronić w razie napadów wrogich plemion, bowiem woda utrudniała dostęp do ich domostw. – Jednak, kiedy wróg dysponował większą siłą, to nie mieli żadnej drogi ucieczki – mówi Robert Klimek. – Prusowie wygrywali albo ginęli.
I dodaje, że w grodach, po których pozostało dziś niewiele śladów, trudno nawet je odnaleźć bez odpowiedniego przygotowania, toczyło się niegdyś intensywne życie.
Robert Klimek zanalizował również szlaki komunikacyjne i średniowieczne założenia obronne. Pisze też o świętych miejscach Prusów, które najczęściej znajdowały się w pobliżu jezior lub lasów. Ówcześni mieszkańcy nie mogli tam polować, łowić ryb, ani uprawiać ziemi, żeby nie obrazić swoich bóstw. Prawdopodobnie w miejscu dawnego kultu powstał obecny kościół w Dywitach. Prusowie wyznawali m.in. kult lipy, która była kojarzona z kobiecą duszą. W tych miejscach powstawały później kapliczki poświęcone Matce Boskiej. W gminie Dywity taką kaplicę można znaleźć np. w miejscowości Frączki.
Autor przewodnika ma nadzieję, że lektura jego książki zachęci mieszkańców do poznawania takich miejsc i ich historii poprzez aktywną turystykę. Wycieczka do dawnych osad pozwoli lepiej zrozumieć historię Prusów. Stowarzyszenie „Nasze Gady” nie zamierza jednak poprzestać na wydawaniu kolejnych przewodników. – Chcemy przygotować szlak dziedzictwa kulturowego, którego osią będą obiekty staropruskie – wyjaśnia Teresa Kosińska, prezes organizacji. A w ostatnią sobotę sierpnia we wsi Gady odbędzie się festyn archeologiczny.
Marta Bełza
fot. P. Skrzydło