Robert Klimek, pasjonat i tropiciel dziejów Prusów dokonał kolejnego odkrycia: tym razem w lesie w okolicach Nerwika w gm. Purda odnalazł dwa nienotowane na żadnych mapach średniowieczne wały podłużne. – Fenomenalne! – ocenia archeolog M. Hoffmann.
Wszystko zaczęło się trzy tygodnie temu, gdy wyposażony w pochodzącą z 1941 roku mapę Leonharda Fromma i W. Steffela pan Robert pojechał do lasu w okolice wsi Nerwik.
Według tej mapy w okolicy powinny być trzy podłużne wały ziemne usypane w średniowieczu. – Gdy tylko wszedłem do lasu, zobaczyłem jeden z nich – opowiada pan Robert. – Jednak był ułożony w zupełnie innym kierunku, niż wskazywała moja mapa. Najpierw sądziłem, że to moja mapa się myli.
Wypad w teren się opłacił. Pan Robert, krążąc między leśnymi wąwozami, bagnem a jeziorem Ardung, szybko zorientował się, że oprócz trzech zaznaczonych już przez kartografów na mapach usypisk koło Nerwika są w lesie jeszcze dwa inne.
Wysokie na ponad metr, długie na kilkaset metrów, porośnięte teraz mchem i drzewami wały ciągnęły się od leśnego wąwozu do bagna (czyli dwóch naturalnych zapór). – Zacząłem wertować źródła – opowiada pan Robert. – W żadnym nie było słowa na temat „moich” wałów.
Przekonany o wyjątkowości odkrycia pan Robert zaalarmował dr. Mirosława Hoffmanna, archeologa z Muzeum Warmii i Mazur. Wczoraj obaj pojechali pod Nerwik. – Ani chybi! Średniowieczny wał jak malowany – ocenił dr Hoffman, który dla pewności zabrał ze sobą plik map. Na wszystkich figurowały jednak tylko trzy dawne usypiska. – Zgłoszę to w urzędzie konserwatora zabytków, pewnie jakiś tekst naukowy o tym odkryciu opublikujemy – oceniał na gorąco.
Pan Robert w ubiegłym roku w okolicach Dźwierzut odnalazł już tajemniczą studnię z głazami, na których widać krzyżackie znaki.
Co za wały?
Takie wały podłużne są zagadką dla archeologów i historyków. Nie wiadomo, w jaki sposób, kto i kiedy je zbudował. Orientacyjnie podaje się czas od X do XIII w. W naszym regionie można je odnaleźć w okolicach Kętrzyna (Barcja) i Susza (Pomezania). – Pierwsze wzmianki o wałach podłużnych w Nerwiku zamieszczono w 1876 roku w „Sitzunngsbeichte der Altertumsgesellschaft Prussia” – opowiada dr Hoffman. – Nikt ich jednak nigdy nie przebadał. Jak widać, nie wiadomo także, ile ich jest. Być może oprócz tych znanych i znalezionych przez pana Roberta są jakieś inne.
Zdaniem olsztyńskiego archeologa jedno jest pewne: ponieważ od strony wschodniej wały otacza pogłębiona fosa, wskazuje to na ich obronny charakter. Zwłaszcza, że kilkaset metrów dalej biegła granica historycznej Warmii. Czy bronili się na tych wałach Prusowie przed Jaćwingami? Czy też Krzyżacy przed Litwinami? Trudno to dziś stwierdzić….
Joanna Wojciechowska
fot. P. Skrzydło